poniedziałek, 28 grudnia 2015

Penza, Centrum Stalina: potrzeba nam przywódcy na jego miarę !



Wydawało się, iż o zbrodniach Stalina napisano już tak dużo i w tak wielu rodzinach w byłym Związku Radzieckim zachowała się pamięć o stalinowskich represjach, iż o odrodzeniu kultu Stalina nie może być mowy. W Rosji nie wygasła jednak nostalgia po strasznym dyktatorze. Co jakiś czas nadchodzą informacje o odsłonięciu nowego pomnika tyrana. W publicystyce pojawiają się głosy przedstawiające go jako efektywnego menedżera. W położonej w basenie Wołgi Penzie, 21 grudnia, w dniu urodzin Stalina  otworzono właśnie centrum jego imienia. Publicysta portalu "Meduza", Danił Turowski był obecny na inauguracji i porozmawiał z jego inicjatorem, szefem obwodowej organizacji partii komunistycznej Georgijem Kamniewem.


 

Autor: Danił Turowski  




W poniedziałek, 21 grudnia, w dniu urodzin Józefa Stalina, w Penzie z inicjatywy komunistów odbyła się inauguracja działalności "Centrum Stalina".  Będą w nim odbywały się wieczory literackie, dyskusje okrągłego stołu, spotkania z uczniami. Centrum chce ułatwić dyskusję nad pytaniem jak adaptować doświadczenia czasów stalinowskich do współczesnej rzeczywistości. Specjalny wysłannik "Meduzy" Danił Turowski odwiedził "Centrum Stalina" i porozmawiał z jego inicjatorem i założycielem, przywódcą penzeńskich komunistów. Dowiedział się, iż także w Penzie marzą o pojawieniu się w Rosji swojego Steve'a Jobsa i Elona Muska, ale by marzenie to można było zrealizować, potrzebny jest przywódca o osobowości na skalę Stalina. Chociaż bez represji.




Penza, prowincjonalne miasto nad rzeką Surą, dopływem Wołgi. W końcu grudnia zapoczątkowało działalność miejscowe Centrum Stalina. 




Lampka gruzińskiego wina

By uczcić inaugurację "Centrum Stalina" komuniści zorganizowali niewielką demonstrację, wzięło w niej udział ok. 30 uczestników. Złożyli oni wiązankę goździków u stojącego na dziedzińcu centrum i pokrytego złotą farbą biustu Stalina (z inicjatywy komunistów pomnik Stalina wzniesiono jeszcze w 2011 roku). Wszystkich demonstrantów zaproszono później na lampkę gruzińskiego wina. Przywódca penzeńskich komunistów Georgij Kamniew wystąpił z krótkim przemówieniem, nakreślił w nim podstawowe cele stojące przed Centrum. Bardziej zależy mu na stworzeniu nie muzeum, a ośrodka naukowego zajmującego się badaniami doświadczeń ery stalinowskiej i sposobami ich wykorzystania w dzisiejszych realiach.

Komuniści w Penzie ogłosili, iż 2016 będzie w ich obwodzie rokiem Stalina. Zapowiedzieli, iż co miesiąc będą organizować różnego rodzaju wydarzenia, wieczory literackie, dyskusje okrągłego stołu, wycieczki architektoniczne dla zainteresowanych istniejącymi w mieście obiektami wybudowanymi w stylu stalinowskim. Zapowiadane są spotkania z uczniami, a także przyznawanie stypendiów "stalinowskich", przeznaczonych dla studentów chętnych do pisania tekstów o Stalinie dla komunistycznych wydawnictw.


Autor pomysłu


Autorem pomysłu, by stworzyć Centrum jest Georgij Kamniew, 30 letni deputowany dumy obwodowej. Jest on właścicielem miejscowej kancelarii prawnej zajmującej się sprawami przekazanymi do arbitrażu. Porusza się po mieście samochodem z kierowcą. Do partii komunistycznej wstąpił na pierwszym roku studiów, kilka lat temu wybrano go na stanowisko I sekretarza penzeńskiego obwodowego komitetu partii.



Georgij Kamniew jest inicjatorem założenia Centrum Stalina
Kamniew podkreśla, iż pojawienie się Centrum Stalina w Penzie w żaden sposób nie nawiązuje do otworzonego miesiąc temu w Jekaterynburgu Centrum Jelcyna.
- To zbieg okoliczności. Żadna odpowiedź na tamto centrum - dodaje także, iż niczego nie uzgadniał z Komitetem Centralnym, przede wszystkim dlatego, iż w żadnym wypadku nie widzi sprzeczności między powstaniem centrum, a linią ideologiczną partii.

21 października, w obchodzonym uroczyście przez komunistów dniu urodzin Stalina, deputowani partii komunistycznej do parlamentu federalnego Walerij Raszkin i Siergiej Obuchow wystąpili z własnym wnioskiem o powołanie do życia wielkiego Centrum Stalina. Obydwaj są autorami apelu o przyznanie z budżetu federalnego dotacji w wysokości 8 miliardów rubli na jego budowę. Ich zdaniem jest ono potrzebne, by "zaprezentować złożoną, pełną sprzeczności, bohaterską epokę w historii kraju". Tego dnia przemówienie na temat Stalina wygłosił przywódca KPRF, Gennadij Zjuganow: "Nadeszła stalinowska wiosna. W naszych czasach potrzebujemy Stalina. Geniusz Stalina winien inspirować wszystkich naszych działaczy państwowych, którzy dla Rosji pragną dobra (…) Mam nadzieję, że w 2016 roku prezydent Putin wyciągnie odpowiednie wnioski."


Stalin nabiera aktualności


Penzeńskie "Centrum Stalina" powstało bez pieniędzy z budżetu. Pieniądze wpłacili miejscowi zwolennicy partii. To widać. W Centrum nie ma ani jednego eksponatu o charakterze muzealnym, ani jednego dokumentu archiwalnego (w Centrum Jelcyna jest ich ponad 30 tysięcy). Na jednej z półek leżą niedawno wydrukowane biografie i pliki gazet. W trzech salach rozwieszono wydrukowane na printerze fotografie Stalina w różnym wieku. Można także obejrzeć collage "Stalin z pucharem Szampana", na nim napis "wszystkiego najlepszego w Nowym Roku". Na innym arkuszu wydrukowano zdanie wypowiedziane przez Stalina "życie towarzysze stało się lepsze, życie stało się weselsze". To cała tutejsza ekspozycja.

"Dlaczego Stalin nabiera aktualności "? - Kamniew oprowadza mnie po salach centrum. "To byłaby odpowiedź na wszystkie nasze problemy. I dziś potrafiłby efektywnie rozwiązywać problemy. W jaki sposób zabrałby się za kwestę korupcji? W jaki sposób zostałaby rozwiązana sprawa Serdiukowa i Wasilijewej (korupcyjna sprawa byłego ministra obrony Serdiukowa i jego domniemanej kochanki Wasilijewej przez dłuższy czas znajdowała się w centrum zainteresowania rosyjskich mediów - "mediawRosji")? On by ich rozstrzelał.



Kult Stalina nie jest masowy, ale wśród jego zwolenników spotkać można coraz więcej ludzi w młodym i średnim wieku. 

W sali konferencyjnej na stole ustawiono w ramach wielki portret Stalina.

- Po co to wszystko? - pytam.
- Chcemy przypomnieć jak to było w czasach radzieckich, na czele wszystkiego stał jeden człowiek-bohater. - tłumaczy Kamniew.
- Jestem innego zdania - mówię i podkreślam, iż w tamtych czasach interesy państwa były zawsze ważniejsze od człowieka. Kamniew kręci głową, nie zgadza się, tamto państwo istniało dla prostych ludzi, miliony dzieci bezpłatnie wyjeżdżały na wakacje, a robociarze leczyli się w sanatoriach.
- Anne Applebaum napisała głośną książkę "Gułag". Dostała za nią nagrodę Pulitzera. - mówię ja. W przedmowie opowiada, dlaczego zdecydowała się ją napisać. Na początku lat dziewięćdziesiątych znalazła się w Pradze. Spacerowała po słynnym moście na Starym Mieście. Spotkała tam  kataryniarza, sprzedawców różnych pamiątek turystycznych, ale potem zatrzymała się, bo spostrzegła stragan z symboliką radziecką. Tam były czapki futrzane z gwiazdkami, figurki Stalina. Zdziwiła się, turyści robili tu zakupy. Pomyślała wtedy, iż gdyby sprzedawano symbolikę nazistowską, nikt by jej nie kupował. Turyści nie kojarzyli symboliki radzieckiej ze zbrodniami reżimu radzieckiego, z obozami, w których umierały miliony ludzi, tak jak kojarzą symbolikę nazistowską z przestępstwami nazistów. Wtedy podjęła decyzję, by napisać książkę. Potrafi pan usprawiedliwić istnienie obozów? To także przykład działania państwa na rzecz człowieka?



Prawa człowieka nie pojawiły się od razu


- Nie wolno ignorować warunków historycznych. - odpowiada Kamniew. Pewne rzeczy były wówczas moralnie dopuszczalne, a teraz nie będą. Prawa człowieka nie pojawiły się od razu. Trzeba było przejść długą drogę. Pamiętamy czasy, kiedy car Piotr na placu odrąbywał głowy swoim wrogom, taka była wtedy norma. Tak samo było przy Stalinie. Prawa człowieka, tak jak je rozumiemy dziś, wówczas nie obowiązywały. W tamtych czasach normą były represje. W tym nie ma niczego nagannego.
- Zabijanie ludzi było normą? I wysyłanie ich tam, gdzie zamarzali żywcem?
- Państwo miało wówczas prawo tak postępować i tak rozprawiać się z przeciwnikami. To było jego prawo.
- Jeśli szef państwa stosował takie metody, można z niego brać przykład, tak jak robicie to wy?
- Przecież on zajmował się nie tylko tym. Było wtedy wiele dobrego.


Zróbcie w piwnicy celę tortur


Czytam Kamniewowi wybrane komentarze z sieci społecznościowych na temat inauguracji Centrum. Na przykład taki: "w piwniczce tego centrum można by na przykład umieścić typową w tamtych czasach celę tortur. Wszyscy wielbiciele wąsatego potwora mogliby w niej lepiej zaznajomić się z zaletami tamtego reżimu".

- Nie ma tu piwnicy, proszę się nie niepokoić - odpowiada Kamniew. Ja miałbym inną propozycję. Mogę opowiedzieć taką historię. W jednej z miejscowych fabryk, wytwarza się w niej łożyska kulkowe, w połowie lat dziewięćdziesiątych nie wypłacano pracownikom wynagrodzeń przez cały rok. Kilku ludzi popełniło samobójstwo. Dla nich lata dziewięćdziesiąte były tragicznym przełomem. Ludzie nie wiedzieli co robić, skąd brać środki na życie, a przecież wszyscy byli zatrudnieni. Więc jeśli mamy mówić o symbolach, może w Centrum Jelcyna, w którymś z pomieszczeń należałoby ustawić postać symbolizującą położenie bez wyjścia. Byłby to pomnik tej - w cudzysłowie - wolności…  Człowiek ze sznurem wokół szyi.

Więc cytuję jeszcze jeden komentarz: "Gdzieś tam na świecie Elon Musk wystrzeliwuje rakietę Space X, potem sprowadza ją na ziemię, za to u nas buduje się Centrum Stalina.

Kamniew reaguje śmiechem.

- Za Stalina nasze państwo było liderem w świecie nauki. Za to dzisiaj, dla wielu produkcja rosyjskiego komputera to zadanie z dziedziny science fiction.
- A mnie się wydaje, że autor tego komentarza miał na myśli co innego. Chciał podkreślić, iż podczas gdy niektórzy patrzą w przyszłość, inni pozostają w niewoli strasznej przeszłości.
- Nie jestem jakimś jego entuzjastą, ale obserwuję z uwagą to, co robi Elon Musk. - reaguje Kamniew.
- Przecież on działa bez wsparcia ze strony państwa.
- Tak.
- W systemie stalinowskim tego rodzaju działalność byłaby niemożliwa.



Przed pomalowanym na złoto penzeńskim pomnikiem Stalina zawsze leżą świeże kwiaty. 



Potrzebna była żelazna pięść


- Wtedy potrzebna była żelazna pięść. - Kamniew jest jednak prawdziwym stalinistą. Gospodarka miała charakter mobilizacyjny. Dlatego należało stosować takie, a nie inne środki. Powinniśmy też pamiętać o służbach specjalnych. Dziś są o wiele gorsze. Wówczas służby były wolne od korupcji. Musimy umacniać swoje zdolności obronne. Obserwujmy samych siebie, skupmy się na sobie, nie ma potrzeby byśmy tyle uwagi poświęcali polityce zagranicznej. Byłem niedawno w Chinach, tam z uśmiechem opowiadali mi o Korei Północnej. Nie są w stanie wykarmić społeczeństwa, za to stale wygrażają Stanom Zjednoczonym rakietami. Pod tym względem jesteśmy podobni do Korei Północnej.

Mówię, że na podstawie dotychczasowej rozmowy, nie jestem w stanie zrozumieć, które z idei Stalina przydadzą nam się dziś. Odpowiedź Kamniewa: potrzebny nam jest obraz człowieka przyszłości, bohatera-autora innowacji. Potrzebni nam są Stalin, Steve Jobs, Elon Musk.

- Tylko bez represji - dodaje.

Przerywamy rozmowę. Do pomieszczenia wchodzi kilku członków miejscowej organizacji KPRF. Poznają mnie, przychodzi im do głowy, że można ze mną porozmawiać o Państwie Islamskim.

- Jak tam wygląda sytuacja w IS? Dlaczego ludzie tam jeżdżą? - pyta jeden z nich.
- Wyobraź sobie, Państwo Islamskie dla muzułmanów, to tak, jakby ktoś stworzył dla nas nowe państwo komunistyczne. Od razu wszyscy byśmy tam pojechali. - tłumaczy drugi.
- Niby jest Korea Północna, ale ja się tam nie wybieram. - dodaje Kamniew.


Nowa atrakcja Penzy


Wychodzę z budynku. Na moich oczach kilku robotników do biustu Stalina przymocowuje noworoczna girlandę. Ich pracy przygląda się kilku widzów. Pytam, jak podoba im się nowa atrakcja Penzy.  

- Przyszedłem tutaj, by oddać hołd. Ale chcę też pojechać do Jekaterynburga, do Centrum Jelcyna, będę mógł splunąć na niego.
Stojąca obok kobieta z aprobatą kiwa głową.

- Pomnik jest w porządku. O tamtych czasach nie powiem złego słowa. GUŁAG? o co chodzi z tym GUŁAGiem? W Rosji tak było i będzie zawsze. Ale wtedy przynajmniej, emerytury były na poziomie. 



Tłumaczenie: Zygmunt Dzięciołowski








*Penza, prowincjonalne miasto położone w centrum europejskiej części Rosji, nad rzeką Surą będącą dopływem Wołgi. Liczba ludności wynosi nieco ponad pół miliona. Jest znaczącym ośrodkiem przemysłu ciężkiego, chemicznego, maszynowego. Stolica obwodu penzeńskiego.




"Media-w-Rosji": O dziedzictwie stalinizmu z innej perspektywy
(jeden z naszych najlepszych tekstów):


W Rosji Putina nie brakuje entuzjastów epoki Stalina. Ich zdaniem represje nie przekreślają jego zasług. Opisując je, posługują się współczesną terminologią, Wielki Dyktator był efektywnym menedżerem. Stworzył silne mocarstwo. Bal się go cały  świat. W krótkim, przenikliwym tekście opublikowanym na swoim blogu moskiewski publicysta Andriej Mowczan demaskuje całą nędzę epoki Stalina. I udowadnia dlaczego Rosji wciąż potrzebna jest głęboka destalinizacja.  


Autor: Andriej Mowczan









Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com





Projekt "Media-w-Rosji" ma na celu umożliwienie czytelnikowi w Polsce bezpośredniego kontaktu z rosyjską publicystyką niezależną, wolną od cenzury. Publikujemy teksty najciekawszych autorów, tłumaczymy materiały najlepiej ilustrujące ważne problemy współczesnej Rosji. Projekt "Media-w-Rosji" nie ma charakteru komercyjnego. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz