czwartek, 31 lipca 2014

Rosyjskie badania opinii : odpowiadamy, jak chce władza



Ponad 80% ankietowanych uczestniczących w badaniu przeprowadzonym przez Centrum Lewady za zestrzelenie malezyjskiego Boeing obarczyło armię ukraińską. W marcowym sondażu na pytanie o niezidentyfikowane oddziały wojskowe na Krymie, ludzie odpowiadali, iż istotnie ich pochodzenie jest nieznane. Te odpowiedzi – dowodzi wybitny socjolog Aleksiej Lewinson – nie wynikają z niewiedzy. W sytuacji, gdy jak twierdzi propaganda Rosja znalazła się we wrogim okrążeniu, są one wyrazem wsparcia dla swoich, solidarności z władzą.
 


 Na antenie stacji telewizyjnej TV DOŻD’ z socjologiem Aleksiejm Lewinsonem rozmawiają Maria Makiejwa i Tichon Dziadko.
 




Aleksiej Lewinson, jest jednym z najwybitniejszych współczesnych socjologów
rosyjskich. Był jednym z najbliższych współpracowników legendy rosyjskiej
socjologii Jurija Lewady. 




Wskaźniki popularności obecnego prezydenta wzrosły gwałtownie do poziomu 80% po przyłączeniu Krymu, od tego czasu, przez wszystkie kolejne miesiące trwał ich wzrost. Ostatnie wyniki sondażu przeprowadzone przez Centrum Lewady mówią także o tym, iż ponad 80% Rosjan przekonanych jest, że malezyjskiego Boeinga nad Ukraina zestrzeliła armia ukraińska. 16% wstrzymało się od udzielenia odpowiedzi. Zaledwie 3 procent ankietowanych obarcza odpowiedzialnością powstańców-separatystów.

Reakcje Rosjan omówimy z Aleksiejem Lewinsonem, kierownikiem Oddziału Badań Socjo-kulturowych w Centrum Lewady.

Tichon Dziadko:
Proszę powiedzieć szczerze, zdziwiły pana te wyniki?

Aleksiej Lewinson:
Wolałbym powiedzieć, iż dają się one wytłumaczyć. Dają się objaśnić tym, iż Rosjanie dziś, odpowiadając na to, a także wiele innych pytań, rozmyślnie orientują się na punkt widzenia władz rosyjskich. Innymi słowami popierają stanowisko, jakie zgodnie z ich przypuszczeniami zajmują władze. O tym, jakie jest ich stanowisko, dowiadują się z mediów. Mamy do czynienia ze swoistą formą poparcia dla swoich, tak się to da określić. Jest to szczególna nowa jakość , charakterystyczna dla obecnej sytuacji.

Tichon Dziadko:
Inaczej mówiąc, znaleźliśmy się we wrogim okrążeniu, trzeba popierać swoich?

Aleksiej Lewinson:
No tak. Wrogie okrążenie, to także prawidłowe sformułowanie. Chociaż z drugiej strony, trzeba stwierdzić, iż na pytanie jak powinniśmy rozwijać stosunki z Zachodem, 60% odpowiedzi wsparło budowę dobrych i konstruktywnych relacji.

Maria Makiejewa:
A jak to robić? Przypadkiem ankietowani nam nie powiedzieli?

Aleksiej Lewinson:
Opinia publiczna jest do pewnego stopnia naiwna. Ludziom czegoś się chce, i takiej udzielają odpowiedzi. Teraz chcieliby, żeby nie robiono nam krzywdy i nie potępiano, za to co robimy. A jeśli obrażają się sami, to sami są sobie winni.

Maria Makiejewa:
Można powiedzieć więc, iż ostatnie reakcje i masowe zaufanie do władz są czymś wyjątkowym? Jak wiadomo różnimy się pod tym względem od innych narodów i społeczeństw, Rosjanie kochają teorie spiskowe, różne, dziwne wersje, tego co się wydarzyło. Co by się nie stało, zawsze pojawiają się jakieś inne, uzupełniające interpretacje, w świadomości masowej, tego jest zawsze bardzo dużo. Wszelkie, także tragiczne wydarzenia tłumaczone są na różne sposoby. Ale w tym wypadku odpowiedź jest  jednoznaczna….

Aleksiej Lewinson:
Warto coś doprecyzować. Ten wskaźnik 80% został obliczony nie podstawie jednej odpowiedzi na jedno tylko pytanie. Tam były dwie odpowiedzi, 36% jest zdania, iż Boeing został zestrzelony przez samolot armii ukraińskiej, zaś 46%, iż zestrzelono go przy pomocy rakiety przeciwlotniczej wystrzelonej przez ukraińską armię. I tylko mniej, niż 3% ankietowanych gotowych jest obarczać odpowiedzialnością donbaskich separatystów.

Maria Makiejewa:
Tak więc w tym wypadku, jeśli pojawiają się różne warianty odpowiedzi, to dotyczą one wyłącznie sposobu z jakiego skorzystała armia ukraińska…

Aleksiej Lewinson:
Chciałbym równocześnie podkreślić niemal całkowite odrzucenie tej wersji, jaka zdobyła największą popularność poza granicami Rosji, że  samolot zestrzelili separatyści. Tylko 3% ankietowanych jest gotowych się z nią zgodzić, pozostali nie.

Tichon Dziadko:
Z czego wynika to odrzucenie? Ludzie nie mają dostępu do informacji, czy też inaczej, informacji  wskazujących na odpowiedzialność separatystów jest sporo, ale ludzie im nie dowierzają.

Aleksiej Lewinson:
W marcu zdawaliśmy ludziom pytanie na temat pozbawionych znaków rozpoznawczych oddziałów znajdujących się na terytorium Krymu. Proponowaliśmy kilka wariantów odpowiedzi. I ten, że są to oddziały rosyjskie i taki, że to nie wiadomo kto. Większość ankietowanych wybrała ten ostatni,  że te oddziały są nie wiadomo skąd. Trudno mi sobie wyobrazić, iż w tamtej chwili Rosjanie myśleli takna prawdę.  Ale wydawało im się, iż odpowiedzieć powinni właśnie tak. W pewnym sensie kopiowali stanowisko zajęte przez władze rosyjskie.

Maria Makiejewa:
Przez wiele lat obserwujecie społeczeństwo rosyjskie. Tak bywało i wcześniej? ludzie na pytania zadawane przez socjologów masowo odpowiadali, tak jak trzeba, a nie tak jak myślą naprawdę?

Aleksiej Lewinson:
Nie tylko na podstawie tych odpowiedzi, ale także wielu innych możemy stwierdzić iż rosyjskie społeczeństwo żyje dziś w warunkach „stanu nadzwyczajnego”. Wcześniej nigdy z czymś podobnym się nie spotykaliśmy.  Widzimy z resztą wiele jeszcze fenomenów z tym związanych zasługujących na zbadanie i interpretację. Jeszcze jeden interesujący moment, to co obserwujemy teraz pojawiło się niemal bezpośrednio po okresie charakteryzującym się szczególnie wysokim dla społeczeństwa rosyjskiego poziomem nastrojów protestacyjnych. Powszechnie krytykowano wówczas tego samego polityka, którego dziś wielu chciałoby odznaczyć najwyższym odznaczeniem państwowym, tytułem bohatera Rosji. Taka transformacja świadomości społecznej to dla socjologów temat szczególnie interesujący. Także z punktu widzenia społeczeństwa jest to dla niego przemiana szczególnie istotna. Zetkniemy się jeszcze w przyszłości z poważnymi następstwami tej przemiany.



Tłum. ZDZ









*Aleksiej Lewinson (ur.1944), socjolog, eseista, kierownik Oddzialu Badań Socjo-Kulturowych w Cetrum Lewady







*Maria Makiejewa (ur.1974), popularna dziennikarka radiowo-telewizyjna. Obecnie prowadzi programy informacyjne w „TV DOŻD’”. Jest także zastępcą redaktora naczelnego.






*Tichon Dziadko (ur.1987), wyróżniający się dziennikarz rosyjskiego młodego pokolenia o demokratycznej orientacji. Pracował w radiu „Echo Moskwy”. Obecnie prowadzi programy informacyjne w „TV DOŻD’”. Zastępca redaktora naczelnego stacji/ 







Obserwuj i polub "Media-w-Rosji" na Facebooku:

Obserwuj nas na Twitterze:

Można też do nas napisać. Zgłosić uwagi, pochwalić, zapytać: mediawrosji@gmail.com





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz